Parcelacya






Nie wątpiła na chwilę, że z przyjazdem ukochanego wszystko lepszy przybierze obrót. Ojciec da się przekonać...
upadną oboje do nóg rodzicom, uproszą, wybłagają, żeby im wolno było na kawałek chleba pracować. Przecież to tak miło módz o własnej sile stworzyć sobie gniazdko!
Z tą Utrapioną parcelacją raz się przecie skończy — rawało się dziewczę.
Staś obejmie ofiarowaną mu

dę, będą oszczędzali, ona tak będzie się starała małem poprzestać, że kiedyś... kiedyś...
jeszcze z uzbieranym groszem powrócą do Strzępina, aby na stare lata być rodzicom podporą i pomocą. Nie może być inaczej!
Odtąd codzień ożywione radosnemi myślami dziewczę wybiegało za każdym zasłyszanym turkotem do ogrodu na wzgórek, skąd drogę wiodącą do najbliższej stacyi kolejowej jak na
dłoni widzieć można było. A może to on już jedzie?

Niedługo potrzebowano oczekiwać na powrót Stanisława.
W niespełna tydzień po dojściu jego listu do Strzępina, jechał młody Saliński ze stacyi kolejowej pocztowymi końmi do rodzinnej wioski.
Wieści, jakie po drodze zasłyszał o zmianach, które podczas jego nieobecności zostały porobione w Strzępinie zamąciły mu dobry humor i tę radość, jakąś każdy po długiej
niebytności na samą myśl ujrzenia najbliższych uczuwa. Parcelacja, jako fakt w połowie dokonany, krzyżowała jego plany.
Pojmował on dokładnie całą wielkość ofiary, zrobionej dla miłości dzieci przez ojca, i przewidywał zarazem, że obecnie postanowienia jego, jako spóźnione, straciły już
połowę wartości; w każdym jednak razie nie wyrzekał się jeszcze myśli objęcia proponowanej mu posady, aczkolwiek, znając nieugięty charakter ojca, z rodzicielskiem veto spotkać
się spodziewał.


<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 | 99 | 100 | 101 | 102 | 103 | 104 | 105 | 106 | 107 | 108 | 109 | 110 | 111 | 112 | 113 | 114 | 115 | 116 | 117 | 118 | 119 | 120 | 121 | 122 | 123 | 124 | 125 | 126 | 127 | 128 | 129 | 130 | 131 | 132 | 133 | 134 | 135 | 136 | 137 | 138 | 139 | 140 | 141 | 142 | 143 | 144 Nastepna>>

Galeria

Obrazkowa

Zobacz Koniecznie: