Mojsie-rabi siedział za dobrą sprawę trzy tygodnie w areszcie, to on zyskał za sto lat sławności on i cały ród jego.
Kiedy u Szymchy Tiulika dorosła najstarsza córka Ruchla.
: a wnuczka Mojsie-rabi. to z całego świata zjechali się swaty od najznaczniejszych kawalirów, bo ktoby nie chciał dostać takiego rajskiego owocu! takiego dukatowego złota!
Szymcha Tiulik dawał 5000 rs. wiana, czystej gotówki — ładny grosz! dawał bez żadnej płaty na lat dziesięć sklep frontowy i trzy pokoje w swojej kamienicy w rynku.
Lekko rachować, to warte było najmniej sto czterdzieści trzy ruble na rok! Z takim towarem prosić się nie trzeba, to też Szymcha Tiulik, był bardzo wybredny, twardy do zgody.
Ale wszystko musi mieć swój koniec.
Na jeden sabat przyjechał do Szymchy nowy swat, bardzo gładka osoba, a przysłał go rabi Biłgorajski, który chciał koniecznie swego wnuczka, bardzo ucznego husyta i nabożnika z
Ruchlą Tiulik żenić. Co tu dużo gadać? Ktoby nie chciał mieć zięciem takiego familijanta, takiego nabożnika, jak Majorek?
ktoby nie chciał dać córki wnuczkowi rabina z Biłgoraja? Szymcha przystał.
Majorek złożył 3000 rs. gotówką i obiecał dać za 350 rs. podarków.
Naznaczono dzień wesela za 5 tygodni. Nie będę opisywał co się tego dnia działo w Koszerowie! Co to było za wesele.
Nie bagatela, kiedy pierwszy bogacz w mieście wydaje córkę za takiego familianta i nabożnika jak wnuczek rabi-Biłgorajskiego! Paradne wesele!
Szymcha Tiulik na swój koszt kazał oświetlić rynek i wtedy po raz trzeci paliły się latarnie w Koszerowie; najął trzech muzykantów a jedzenia, dobrych smakołyków, wina, piwa, i
wódki, toby starczyło na trzy mniejsze wesela.
Nie żałował grosza Szymcha Tiulik, całkiem się rozhulał i musiał tego dnia trochę za dużo wypić, bo przy końcu przegrał w "drei małkes" do Majorkowego swata pięć złotych
groszy dwadzieścia jeden. Ale mu nie było markotno: taką miał uciechę tego dnia.
.
<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 | 99 | 100 | 101 | 102 | 103 | 104 | 105 | 106 | 107 | 108 | 109 | 110 | 111 | 112 | 113 | 114 | 115 | 116 | 117 | 118 | 119 | 120 | 121 | 122 | 123 | 124 | 125 | 126 | 127 | 128 | 129 | 130 | 131 | 132 | 133 | 134 | 135 | 136 | 137 | 138 | 139 | 140 | 141 | 142 | 143 | 144 Nastepna>>