Stefan, nie przygotowany na to, pod naciskiem
i groźbą procesu, co, jak wiesz, zachwiaćby mogło jego kredytem widząc, że i ty gotówki nie masz, pożyczył...
ale na tak kolosalny procent, że jeżeli nie wybrnie z tego prędko... będzie zrujnowany!.
— To ja zaraz pojadę; pieniądze być muszą!
— Nie gorączkujno się, Janie — mitygował Karyński. — Niema potrzeby się śpieszyć. Mamy na to sześć miesięcy czasu. Taki jest termin zwrotu pożyczki...
tymczasem coś obmyślimy.
Saliński odetchnął swobodniej.
— Sześć miesięcy! powiadasz-.. Ciężar mi zdjąłeś z serca. Sześć miesięcy... — powtarzał.
— Jużci dostać — dostanę. A ileż to będzie potrzeba?
— Do piętnastu tysięcy rubli..
— Aż tyle? ha, trzeba się będzie zakrzątnąć. Trudno, bo trudno w tych czasach...
żeby tylko Leon powrócił! we dwóch łatwiejby nam było coś przedsięwziąć. Piętnaście tysięcy rubli! ale dla czegóż ten łajdak mu wymówił?
— Okazało się, że druga firma ofiarowała mu lepsze warunki; więc...
— Patrzajze! co to za świat! ten przechwalony świat przemysłowy! Za grosz oddanoby matkę, ojca, honor!
Trzeba się już na to urodzić. Inna dusza, inne sumienie jest w tych ludziach! Niechnoby kto u nas coś podobnego zrobił, Miałby się z pyszna! odwróconoby się tyłem...
a tam taki gałgan będzie uchodził za dobrą głowę. A Stefan tak go chwalił, tak mu ufał!..
I nic dziwnego — dodał po chwili — skądże on mógł mieć pojęcie o takiem paskudztwie? Mierzył ludzi własną miarą...
No, bo przyznasz, mój kochany, że zerwanie spółki w tych warunkach, to z góry ukartowane szalbierstwo!
— Zapewne!
— A cóż Rózia na to? bardzo zmieniona?
— Strapiła się biedaczka, a najwięcej chodziło jej o was, dla tego też zaklinała męża, aby o ilemożna załatwić tę sprawę cicho, bez waszego udziału.
— Poczciwe dziecko!
Trzeba coś radzić!
Przed moją żoną ani mrumru!
<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 | 99 | 100 | 101 | 102 | 103 | 104 | 105 | 106 | 107 | 108 | 109 | 110 | 111 | 112 | 113 | 114 | 115 | 116 | 117 | 118 | 119 | 120 | 121 | 122 | 123 | 124 | 125 | 126 | 127 | 128 | 129 | 130 | 131 | 132 | 133 | 134 | 135 | 136 | 137 | 138 | 139 | 140 | 141 | 142 | 143 | 144 Nastepna>>