— A choćby i tak było, to co? Niech połowę... trzecią część wartości zapłacą, to już mi na Policzów starczy... resztę rozłożę im na pięcioletnią wypłatę.
W najgorszym razie piętnaście tysięcy rubli mieć będę, a przytem, toż się przecie i inwentarza coś wyprzeda, z tego także coś kapnie.
Mam nadzieję, że pod względem pieniężnym ile nie wyjdę. Jużci coś im tam na gruncie zostawić trzeba... ale połowę z góry zapłacą, jak cię kocham, zapłacą!
Czekaj-no, najlepiej będzie porachować... to się łatwiej zoryentujemy.
Siadł przy stoliku i zaczął kreślić szeregi cyfr, obliczając pozycyę za pozycyą: przypuszczalne koszta pomiaru, aktów regentalnych i t. p.
Karyński niekiedy wtrącał jakieś zdanie.
Rachunek widocznie wypadł pomyślnie, bo Jan, wskazując zapisaną ćwiartkę papieru i klepiąc przyjaciela po ramieniu, raz po raz wykrzykiwał:
— A co? czy nie dobry interes?
żałuję tylko, że mi to tak późno przyszło do głowy. Niepotrzebnie się gryzłem tyle czasu.
Po odtrąceniu kosztów dostanie mi się na czysto trzydzieści dwa tysiące rubli, nie wliczając w to jeszcze akcydensu za sprzedaż inwentarza...
Choćbym tylko połowę zaraz miał w ręku, to już się opędzę.
Trudno było oponować, tembardziej, że obliczenie istotnie wykazywało korzyść niemałą, więc też Karyński, nie dotykając już kwestyi finansowej, zauważył jedynie:
— Boję
się tylko, mój Jasiu, że będą krzyczeć... narazić się możesz w opinii, choć zawsze taka sprzedaż...
— A cóż to ja ziemią spekuluję? czy co?
— wykrzyknął z nieudanem oburzeniem Salińsrki.
— Czyż nie lepiej obciąć poły, aby resztę uratować Może mam czekać do końca, aż kto inny zedrze mi ostatnią koszulę ze grzbietu?
Niechaj mi zresztą pokażą inną drogę wyjścia, to dobrze. A któż to u nas w rezultacie w tych czasach ziemię kupuje? jeszcze z wolnej ręki!
<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 | 99 | 100 | 101 | 102 | 103 | 104 | 105 | 106 | 107 | 108 | 109 | 110 | 111 | 112 | 113 | 114 | 115 | 116 | 117 | 118 | 119 | 120 | 121 | 122 | 123 | 124 | 125 | 126 | 127 | 128 | 129 | 130 | 131 | 132 | 133 | 134 | 135 | 136 | 137 | 138 | 139 | 140 | 141 | 142 | 143 | 144 Nastepna>>