Przyrzekłem, lecz pomyślałem sobie zaraz: albo to w Strzępinie bogatych gospodarzy niema? po co to obcych puszczać? po sprawiedliwości swoim pierwszeństwo się należy.
— To się wie, że się należy, — potaknął Grze la Postronek.— Nasamprzód my, a później kto drugi. Dobrze, że się pan hadwokat napotuchnął, to se pogadawa...
— "Kiszki" to bez mała my sami rozbierzewa. Toć to między naszemi stajonkami dodał Matusiak.
Nawet tak ładniej będzie — zaopiniował Felek.
-Tylko czy się szlachcic nie będzie drożył? grunt dobry...
— Dobry na chłopa, ale co panu po takich skrawkach? A czy to zresztą lepiej od nas zapłaci?
My tu osiedzieli na gruncie, to choćby przyszło co nałożyć... nałożywa.
— I tego nie potrzeba; po co groszem szastać? — zauważył Żajerski.
- Przecież kiedy dziedzic sprzedaje, to mu widocznie pieniądz pilny...
Przez życzliwość dla was, moi ludzie, ja wpierw wybadam całą sprawę i powiem dopiero, jak kalkulować Ale śpieszyć się trzeba, bo może kto drugi podkupić.
— My też zaraz jutro do dworu...
— Dziś będę nocował u pana rządcy, to się-wywiem wszystkiego. Dobrzeby było tylko wiedzieć, siła tego gruntu na hurt rozbierzecie?
— Jabym wziął z piętnaście morgów — odezwał się pierwszy Matusiak.
— Ja dziesięć - wtrącił Postronek.
— I ja... dorzucił sołtys. Zaczęto obliczać.
— Czekajcież przerwał Żajerski. — Trzeba to spisać.
Wyjął ołówek, papier począł notować. Chłopi kolejno podawali mu ilość morgów, jaką zamierzali nabyć.
— Jak na jedną wieś, to sporo, bo aż dwieście dziesięć — odezwał się, zsumowawszy podane cyfry doradca.
— Bez mała całe "Kiszki" — zauważono w tłumie.
— Możnaby i więcej, gdybyście chcieli... — napomknął Żajerski.
— A jakże to? — spytano z ciekawością.
— Mógłbym wam pożyczkę wynaleźć!
— To nie duchem dobre — sprzeciwił się sołtys.
— A dlaczegoż to? ciekawym?
<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 | 99 | 100 | 101 | 102 | 103 | 104 | 105 | 106 | 107 | 108 | 109 | 110 | 111 | 112 | 113 | 114 | 115 | 116 | 117 | 118 | 119 | 120 | 121 | 122 | 123 | 124 | 125 | 126 | 127 | 128 | 129 | 130 | 131 | 132 | 133 | 134 | 135 | 136 | 137 | 138 | 139 | 140 | 141 | 142 | 143 | 144 Nastepna>>