— Szkoda szlachcica, bo niezły z niego, sprawiedliwy, nie herny i w roli dobrze robił... poszukać na okolicę drugiego! — mówił Matusiak. — Dziwno mi nawet, bez co on sprzedaje?
... mówili przecie, że na pieniądzach siedzi.
Zwyczajnie, mój kumotrze — tłómaczył Grzela Postronek — dzieci go sterały...
— Pewno, że dzieci!
— wtrąciła jedna ze starszych kobiet — Pono ten zięć z Warszawy, co to łońskiego roku przyjeżdżał do dworu, strasznie żydom wlazł w kieszeń. Pedała mi o tem pokojówka.
— Głupieście wy, kumo — przerwał sołtys. Ani to, ani owo; dzieciska dorosły, trzebaby wywianować, jak na ten przykład choćby i u nas gospodarzy, i koniec.
Szlachcic pieniędzy nie ma, z żydami uganiać się nie chce i tyla! Ma szmatek ziemi, to go nie ugryzie i nie da dzieciom w garść: naści!
Ha, myśli, to trzeba na spłackę sprzedać kawałek i dobra!
— A czy to aby takie kupno pewne? — spytał młody parobczak.
— Bez co nie? jak przez urząd przejdzie...
pewniuśkie, a zresztą czy to "nasz" osiust, czy co? Nie można pędzieć, rzetelny. Żeby tylko pieniądze były, to pierwszybym jaki skrawek kupił... — zwierzał się Grzela.
— Żeby tak komu trudno było. jak wam, Grzelo! abo to ludzie nie wiedzą? — dał się słyszeć głos z boku.
— A rachowałeś?
— Rachować nie rachowałem — zaśmiał się młody parobek — aleć wiadomo każdemu, że wy, Grzegorzu, a sołtys, to moglibyście jeszcze ze dwie zagrody dokupić...
— Mógłbym, to za swoje! a nikomu nic do tego... Widzicie go? mądrala, będzie cudzą krwawicę liczył!
— Bogatemu to zawdy łacniej — wtrącił ubogo odziany chłopek.
— Choćby i teraz... trafia się szmatek ziemi kupić, to jest z czem rękę wyciągnąć. Ale nam, chudzinom...
Wzruszył ramionami.
— Prawda! prawda! — potaknięto naokół.
— Człek z wyrobku żyjący, to się tu nigdy "swojego" nie dochrapie, bo go bogatsi podkupią.
<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 | 99 | 100 | 101 | 102 | 103 | 104 | 105 | 106 | 107 | 108 | 109 | 110 | 111 | 112 | 113 | 114 | 115 | 116 | 117 | 118 | 119 | 120 | 121 | 122 | 123 | 124 | 125 | 126 | 127 | 128 | 129 | 130 | 131 | 132 | 133 | 134 | 135 | 136 | 137 | 138 | 139 | 140 | 141 | 142 | 143 | 144 Nastepna>>