Ale w rok jakoś po Lejbusiowem weselu na samą Wielkanoc, siedziała sobie na krzesło ciepło już było, przed kamienicą. Był to najlepszy czas na targowanie dla sklepów.
Na święta, byle cham i to coś utargować da.
Jak zobaczyła, co cały tłum ludzi, 2 jeden po drugim, jak owce cisną się do "Sklep spożywczy" po sprawunek, a do żydowskich porządnych handli nikt prawie nie zaszedł, jak
obliczyła ile to pieniędzy ile profitu po inne lata miała, tak zrobiło jej się słabo, gorzko, wpadła w niestrawność, jakby od strefionej gęsiny i choć doktory i ratunek wielki
był, na trzeci dzień zmarła...
Lament był wielki w całym Koszerowie!
Jaki pogrzeb paradny miała i opisywać nie potrzeba!
Dość powiedzieć, że zjechał na pochowek rabi z Kozienic i miał mowę. jaką mowę!
W całości trudno ją powtórzyć, ale z kilku słów, wymiarkować można, co za słodycz była w jego słowach.
On powiedział tak: "Jechowa sześć dni pracuje, a w siódmym czyta Talmud i płacze i wzdycha że pozwolił zburzyć Jeruzalem, teraz jemu przybył nowy kłopot, nowe zmartwienie.
On w każden sabat płakać i lamentować będzie, że dopuścił popsuć żydkom handel, że pozwolił założyć" Sklep spożywczy" (tu rabin splunął głośno) bo przez to zawcześnie
zmarła Ruchla Tiulik... !"
. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
W jakiś czas po śmierci Ruchli, Majorek z Ryfką i ożeniony już Lejbuś zwinęli sklep, zabrali gotowiznę, posprzedawali wszystkie nieruchomości w Koszerowie, zarzucili cały handel
i kupili sobie na licytacyi wieś.
Zrobili się obywatele ziemskie, pany całą gębą.
Lejbuś Tiulik, choć miał delikatny rozum, ale wiedział że do roli to trzeba osobnego specjalisty, on przyjął sobie "pan rządca"
On jemu suto wynagrodził, pozwolił nawet choć
tego niebyło w kontrakcie trzymać gęsi ile chce bez wygnania na zieloną paszę. Zrobił łaskę!
I z chłopem i służbą umiał się obchodzić. Jak.
<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 | 99 | 100 | 101 | 102 | 103 | 104 | 105 | 106 | 107 | 108 | 109 | 110 | 111 | 112 | 113 | 114 | 115 | 116 | 117 | 118 | 119 | 120 | 121 | 122 | 123 | 124 | 125 | 126 | 127 | 128 | 129 | 130 | 131 | 132 | 133 | 134 | 135 | 136 | 137 | 138 | 139 | 140 | 141 | 142 | 143 | 144 Nastepna>>