To była druga trefna okoliczność w Koszerowie, a za nią już co tydzień spadało jakieś nieszczęście, jakiś smutek, albo żałoba na biedne żydki. Taki już czas nastał.
I z handlem i ze wszystkiem coraz było gorzej. Szlachta nauczyła się od żydków robić bankrut symulacyjną sprzedaż, żydki zaczęli spadać z hypoteki i zrobił się gwałt!
— Jak który szlachcic nie chciał płacić, procent, to on zaraz sprzedał majątek, swoją wieś przez Towarzystwo swojej mamie, swojej żonie albo krewniakom i zaraz robił z
żydkiem układ. On przyrzekł płacić trzydzieści procent z góry, to teraz dawał tylko osiem z dołu... Czy kto słyszał taki interes?
Brać osiem procent, jak kto chciał brać trzydzieści to bardzo przykro jest.
Więc i żydkom było bardzo smutno na sercu, że szlachta wpadła na taki sposób i zrobiła się taka skąpa.
A i ze zbożem nastała wielka stagnacyja, a Bismark z cłem zepsuł cały zielony handel.
Zboże całkiem nie odchodziło i coraz gęstszy był trafunek co obywatel kontrak złamał, termin wypóźnił.
Trzeba było kontrakta robić na stempel bo jak sprawa poszła przez sąd, to i ten co zboże niedał i kupiec, co dał pieniądze, zarówno karę płacili. Gdzie sprawiedliwość?!
. . . .
. . . . . . . . . . . . . . . . .
Ruchla Tiulik, choć rabińska wnuczka i to się nie mogła ustrzedz i kilka razy miała niedelikatny upadek z hypoteki, nieprzyjemny układ z obywatel ziemski na osiem procent.
Na zbożu także dużo była stratna a i z wełną zrobiła kiepską spekulacyę.
Bywało, przyjechała Ruchla za kupnem wełny między szlachtę, to każden przysięgał, co ma takie miaronosy, takie elektryczne skopy, co jeden kamień wełny da, a jak przyszło
oddać... to jednemu owce wyzdychały, drugiemu pan komornik za podatki sprzedał, a jeszcze inny, co miał mieć najwięcej wełny, to się całkiem nie ożenił!...
Naprzykrzył się już Ruchli taki harmider, taki kłam, chciała odpocząć.
<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 | 99 | 100 | 101 | 102 | 103 | 104 | 105 | 106 | 107 | 108 | 109 | 110 | 111 | 112 | 113 | 114 | 115 | 116 | 117 | 118 | 119 | 120 | 121 | 122 | 123 | 124 | 125 | 126 | 127 | 128 | 129 | 130 | 131 | 132 | 133 | 134 | 135 | 136 | 137 | 138 | 139 | 140 | 141 | 142 | 143 | 144 Nastepna>>