Trwało tak lat kilkanaście.
Ale po co lata liczyć? Tam, gdzie kobieta wchodzi do interesu, rachować lata... to kapka niedelikatności, to całkowita niegrzeczność.
Dość że był to dobry czas, ładny czas, każdy spokojnie kładł głowę do poduszki.
Zwyczajny chłop, prosty cham, chrapił dobrze, nie przewracał sobie z boku na bok, bo jak się dzień cały na pańskiem narobił, to mu się takich zbytków nie chciało.
Szlachcic, pan, dziedzic, nawet dzierżawca, miał słodki sen; on wiedział że robociznę ma, że chłop zaorze, zerżnie, wymłóci, a on tylko potrzebuje sprzedać i pieniądze do
kieszeni schować. Zjadł, wypił, miał wolną głowę, o gospodarstwo ani kawałka ambarasu, to mógł sobie na wywczasowanie pozwolić.
I na żydków był dobry czas!
Byle faktor miał swoje utrzymanie, lekki kawałek chleba! a dla znacznych kupców, dla grubych pieniężników, no! szkoda i słów marnowć!
Każdy żydek miał wtenczas sen spokojny, teraz i w sabat tyle godzin nie prześpi, choćby mu na samem dartem gęsiem pierzu posłali.
Oj! oj!
miodowy to był czas i nigdy chyba żydkom lepiej nie było, nawet wtedy, kiedy Esterka na tronie siedziała, nawet wtedy, kiedy Pan Bóg sam mannę gotową do jedzenia rzucał, a każdy
żydek mógł brać i jeść, nieprzymierzając, jak wodę, bez żadnej płaty, a jaki kto chciał mieć smak, taki w niej znalazł.
Jeden lubił łoksinę, to mu manna smakowała, jak łoksina, drugi chałę, to mu się w gębie manna na chałę zmieniała, można było jeść do syta.
Teraz co prawda manna z nieba nie leciała, ale za to zarobki były łatwe i duże; a wiadomo, że jak zarobki są, to najlepszą głowę do takiego interesu kto ma? Żydek.
A jeśli, kto ma taką modelowną główkę, jak Ruchla Tiulik! taki smak do handlu, taki delikatny gust do kupna, temu jeszcze z każdego interesu lepiej, niż manna w proficie zostanie.
<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 | 99 | 100 | 101 | 102 | 103 | 104 | 105 | 106 | 107 | 108 | 109 | 110 | 111 | 112 | 113 | 114 | 115 | 116 | 117 | 118 | 119 | 120 | 121 | 122 | 123 | 124 | 125 | 126 | 127 | 128 | 129 | 130 | 131 | 132 | 133 | 134 | 135 | 136 | 137 | 138 | 139 | 140 | 141 | 142 | 143 | 144 Nastepna>>