"
Na te słowa powstał wielki krzyk w całej gromadzie i wszyscy jak jeden człowiek poszli do mieszkania Ruchli, na naradę Poszedł i Szlamka za nimi, ale o dziesięć kroków tył.
Ruchla o całym wypadku, o tem nieszczęściu nic nie wiedziała, ona była cały miesiąc w podróży z synem i córką. Podobno jeździła oglądać kawalera dla Ryfki.
Właśnie dopiero co wróciła późno w noc, była nawet trochę słaba, zwyczajna kobieca słabość, więc Majorek, choć miał ochotę wszystko opowiedzieć, ale prawdę mówiąc to on
się jej bał i wolał trzymać do czasu sekret Jedno, że taka zła wiadomość, takie trefne zdarzenie mogło ją o jeszcze większą słabość przyprawić, a przy.
tem Ruchla kończyła już pięćdziesiąt lat, to jest najgorszy wiek dla kobiet, najgorsze chwile.
Ona mogła się zmartwić i w złość popaść, a Majorek dobrze wiedział, że jak Ruchla jest gniewna, to od niej wszystek świat jak oparzony ucieka, i dla tego on się bał
powiedzieć wolał, żeby to inne usta zrobiły.
Kiedy kupcy koszerowskie weszli hurtem do stancyi, Ruchla leżała sobie spokojnie pod pierzynką, na dwóch puchowych poduszkach.
Weszli, pozdrowili Ruchlę z podróży i zaraz stary Lejzor opowiedział całą fatalność ze sklepem.
Zrazu Ruchla słuchała i słuchała tak jakby całego interesu dobrze zrozumieć nie mogła. Nic dziwnego!
jakby jej kto zaczął opowiadać, że mysz łapie koty, niemniejsza dziwność być mogła!
Nagle, jakby ją kto szpilką ukłuł, wyskoknęła z łóżka: tylko sobie z dołu owinęła pierzynką i stanęłą na środku izby.
Kupcy koszerowskie rozstąpili się, nie dla tego, żeby im wstydno było niewytualetowanej kobiety, ale przez zwyczajną delikatność husyckiej natury.
Oni widzieli, co u Ruchli oczy z żalu dwa razy większy się zrobiły, a ręce zwinęły sią w kułak, jak do bicia.
<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 | 99 | 100 | 101 | 102 | 103 | 104 | 105 | 106 | 107 | 108 | 109 | 110 | 111 | 112 | 113 | 114 | 115 | 116 | 117 | 118 | 119 | 120 | 121 | 122 | 123 | 124 | 125 | 126 | 127 | 128 | 129 | 130 | 131 | 132 | 133 | 134 | 135 | 136 | 137 | 138 | 139 | 140 | 141 | 142 | 143 | 144 Nastepna>>