Parcelacya






dziś, gdy upragnione marzenia ziścić się mają, doprawdy, że strach mię ogarnia przed tym nadmiarem szczęścia!
Bo ty jej nie znasz, panie bracie, ale gdy zobaczysz moją Lorkę, tego anioła w płowych włosów aureoli, gdy ujrzysz te modre oczęta w uśmiech oprawne...
to braciszku, pobłogosławisz mię na nową drogę życia, jakby to uczynił nasz ojciec, gdyby dożył tej chwili! Nie prawdaż?
Leon, nie przerywając milczenia, serdecznie ścisnął rękę bratu.

— A może tobie, rachmistrzu, o majątek chodzi! Głupstwo!
wiem, że stary Warecki, prowadząc dom otwarty ze skromnej emerytury, niewiele dla córki odłożył, ale Strzępina starczy na dwoje! a nawet...
Nie dokończył zdania, spojrzał w oczy bratu i roześmiał się.

— Dawałem sobie radę dotąd, dam i później. Toż przez trzy lata pracowałem jak wół, byle módz gniazdo usłać.
Dziś Strzępin przynosi dwa razy tyle co dawniej. Nie bój się, Leonie! nie przez wzgląd na siebie, lecz na nią obliczyłem się dobrze z siłami.
Nie jestem lekkomyślnym, a tera mniej nieuczciwym, bo nieuczciwy jest kto naraża ukochaną istotę na borykanie się z losem, wiążąc jej dolę ze swoją...
Zobaczysz, jak my się ładnie urządzimy... jeszcze grosze będę zbijał!.. Rozruszajże się, staruszku!

Trącił brata w ramię.

— Czegoż ty mię koniecznie smutnym robisz?
— spytał, próbując się uśmiechnąć, Leon, — Zresztą, tak. Jakaś tęsknica mną owładnęła. Ale to przejdzie.
Szczęśliwcze tyś tego nigdy nie rozumiał, a tem mniej teraz — dodał po chwili. — Ale mylisz się, Janie, łącząc mój zły humor ze swem ożenieniem. Rad jestem z całej duszy.
Rodzina zacna, ojciec przyjaciel serdeczny naszego nieboszczyka ojca, panna, no!
wyobrażam sobie, to cud urody, skoro ty, wybredny znawca piękności, kochasz się w niej na zabój i mimo tylu pokus, boć kuszono cię, braciszku, wiem coś o tem, pięć lat czekasz na
swą Rachel... A co do posagu! — machnął ręką.


<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 | 99 | 100 | 101 | 102 | 103 | 104 | 105 | 106 | 107 | 108 | 109 | 110 | 111 | 112 | 113 | 114 | 115 | 116 | 117 | 118 | 119 | 120 | 121 | 122 | 123 | 124 | 125 | 126 | 127 | 128 | 129 | 130 | 131 | 132 | 133 | 134 | 135 | 136 | 137 | 138 | 139 | 140 | 141 | 142 | 143 | 144 Nastepna>>

Galeria

Obrazkowa

Zobacz Koniecznie: