Parcelacya








Podniósł się, strzepnął popiół z cygara, poprawił cylindra i kołnierzyków i szybkim krokiem skierował się ku wsi.
Doszedłszy do wiejskich opłotków, przystanął, zamyślił się, puknął kilka razy w palce, jak to zwykł był w chwilach wątpliwości i niezdecydowania czynić.
W miejscu tem granica rozdzielała się na dwie dróżki: jedna z nich bokiem prowadziła do zabudowań dworskich, druga przez wieś ku karczmie.
— Od głupszego trzeba zacząć — mruknął — szlachcic poczeka. Najpierw chamów wymacam... Pewnie ta hołota w karczmie pije; radzą durnie przy podłej śmierdziusze.
Znowu się człowiek struje...

Westchnął, splunąwszy.

— Podły kawałek chleba! - mówił do siebie, zdążając ku karczmie. — Żeby choć wiśniówka była!...
ale czy to w takiej dziurze co mają? Jeśli Bozia pozwoli, że się przy tej parcelacyi dobrze obłowię, to rzucę wszystko do dyabła i poszukam posady na kolei...
Nie opłaci się, jak honor kocham, nie opłaci... Już mam tego gminu... potąd! A jeszcze to chłopstwo strzępińskie... mądrale! Niewiele tam z nich kapnie.
Kupić kupią — medytował bo to szelmy cwane i dla nich interes... Niech tam! zrazu pójdzie dobrze... ale jak przyjdzie z obcej wsi ściągać ludzi... wtedy ze szlagonem potańcuję!..
Zatarł ręce z radości, poprawił ubrania, świeże cygaro zapalił i z buńczuczną miną posunął się prawie pod sam zajazd karczemny.

Z szynku dolatywał gwar ludzkich głosów.
Gromada włościan strzępińskich w poobiedniej porze zebrała się na gawędkę i poczęstunek.
Najbogatsi gospodarze ze Strzępina: sołtys Kuba Duch, podsołtysi: Bartek Matusiak i Grzela Postronek, siedzieli właśnie za stołem, popijając z miedzianych kubków i debatując nad
kupnem przyległego ich polankom gruntu od dziedzica. Wokoło nasłuchy wała gromadka młodszych, kobiety, a nawet dzieci.
Ogólne zainteresowanie malowało się na twarzach, pożądliwość błyszczała z oczu kmiecej rzeszy.


<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 | 99 | 100 | 101 | 102 | 103 | 104 | 105 | 106 | 107 | 108 | 109 | 110 | 111 | 112 | 113 | 114 | 115 | 116 | 117 | 118 | 119 | 120 | 121 | 122 | 123 | 124 | 125 | 126 | 127 | 128 | 129 | 130 | 131 | 132 | 133 | 134 | 135 | 136 | 137 | 138 | 139 | 140 | 141 | 142 | 143 | 144 Nastepna>>

Galeria

Obrazkowa

Zobacz Koniecznie: