Parcelacya






Na "słowo" można było u niego i dwieście par kupić. Mogło iść później zboże w górę, choćby o dwa ruble na korcu...
i brwi nie zmarszczył, żadnej dopłaty nie zażądał; nie tak jak drugi, co zaraz kupcowi zarobku zazdrości, jego szczęściem chce się dzielić...
Sprzedał, to sprzedał: Taki tantny charakter miał.

Judka z panem z Jesionki nie od dziś handlował.
Całą prawie krestencyę i wełnę zakupował, nigdy jednak wcześniej, niż około Nowego Roku. Ale przed świętym Janem! kto słyszał?

— To traf! to bardzo rzadki traf!
— powtarzał w duchu kapitalista, nadaremnie starając się przeniknąć przyczynę.

Poważne myśli bardzo skrócają drogę.
Ani się spostrzegł Judka, jak w niespełna godzinkę zajechał pod jesionkowskie stodoły. Tam zawsze swój ekwipaż lokował.
Dostrzeżono go we dworze, i sam dziedzic wyszedł naprzeciwko ku bramie.

— A kochany panie Judka!
— zawołał na wstępie do kłaniającego się uniżenie kupca — dziękuję ci serdecznie, że na moje żądanie przyjechałeś, a w dodatku dziś, kiedy to u was jarmark...
— Wielka rzecz! Ja zawsze do usług wielmożnego pana, choćby w nocy!

— No, chodźmy do dworu! — mówił dalej szlachcic — tam swobodnie pogadamy...
Pewnie jesteś ciekawy, na co ja tyle pieniędzy potrzebuję? hę? No, przyznaj się?

—- To się wie, wielmożny panie! choć co to ma do interesu?
Dla pana dobrodzieja czy w lecie, czy w zimie, pieniądze zawsze muszą być! Jedno słówko.. i dość! Czy ja to od dziś z wielmożnym panem handluję?

Tak rozmawiając, doszli do dworu.
Szlachcic usiadł w ganku, kupiec z uszanowaniem przystanął opodal.

— Siadaj, siadaj, panie Judka... musimy dłużej porozmawiać.
Judka skłonił się za taką delikatność i grzecznie usadowił swoją osobę na ławce.

— Może zapalisz cygaro?

— Jeżeli łaska pana dobrodzieja.
Szlachcic podał cygaro; żyd znowu uniżony

oddał pokłon.

— Otóż mówiąc krótko, mój łaskawco!


<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 | 99 | 100 | 101 | 102 | 103 | 104 | 105 | 106 | 107 | 108 | 109 | 110 | 111 | 112 | 113 | 114 | 115 | 116 | 117 | 118 | 119 | 120 | 121 | 122 | 123 | 124 | 125 | 126 | 127 | 128 | 129 | 130 | 131 | 132 | 133 | 134 | 135 | 136 | 137 | 138 | 139 | 140 | 141 | 142 | 143 | 144 Nastepna>>

Galeria

Obrazkowa

Zobacz Koniecznie: