Parcelacya






Felek, onieśmielony początkowo, po kilku łykach gorącego napoju przyszedłszy nieco do siebie, puścił wodze wymowie, opowiadając rozmowę wczorajszą z włościanami ze Strzępina
w karczmie; upewnił przytem, że dzięki jego namowie i przedstawieniom, dziś jeszcze zjawi się deputacya chłopska w celu układania się o kupno.
— Niech się wielmożny pan trzyma ostro — zaczął doradzać Salińskiemu — bo chłopstwo pali się do kupna, to można pociągnąć.
— To już nie pańska rzecz — przerwał mu Jan — obdzierać nikogo nie myślę, a nawet wolałbym, żebyś jegomość z tutejszymi włościanami nic nie miał do czynienia.
Znam ja ich lepiej, niż pan z Chabiną razem, i sam potrafię z nimi dojść do ładu.

W niesmak to poszło Felkowi, ale ukłoniwszy się, zmilczał.
— Właściwie chciałem tylko pana prosić, abyś mi, rozumie się za wynagrodzeniem, sprowadził kupców z dalszych stron, gdyż strzępińscy nie będą mogli zakupić wszystkiego.
Mówiłem o tem nawet Chabinie. Miejscowych chłopów zostawcie już mnie... Jeżeli się pan Żajerski na to zgadza, to możemy się co do przyszłego wynagrodzenia umówić.
Ileżbyś pan żądał?

— Co łaska pana dziedzica dobrodzieja, w zupełności się na to zdaję... — pośpieszył z odpowiedzią Felek, zginając się niemal w pół.
— Już tam pan dziedzic krzywdy nie zrobi, tylko się trzeba dobrze sprawić — zaopiniował Chabina.
— Wolałbym jednak z góry wiedzieć, jakie są wasze wymagania — dopytywał się mimo tego Saliński — No, jakże pan uważa?
—- Najlepiej chyba od morgi — odpowiedział po namyśle Żajerski.

— Niech i tak będzie! Otóż dam panu od każdej zakupionej przez obcych włościan morgi po trzy ruble.
Żajerski skłonił się.

— A możeby pan dziedzic był łaskaw co na konto wyasygnować, bo to się tam u człowieka nie przelewa... — wtrącił Felek.

Mrugnął na Chabinę.
— Na rozjazdy, panie dziedzicu... — zawtórował ekonom.

— Na rozjazdy? No, dobrze.


<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 | 99 | 100 | 101 | 102 | 103 | 104 | 105 | 106 | 107 | 108 | 109 | 110 | 111 | 112 | 113 | 114 | 115 | 116 | 117 | 118 | 119 | 120 | 121 | 122 | 123 | 124 | 125 | 126 | 127 | 128 | 129 | 130 | 131 | 132 | 133 | 134 | 135 | 136 | 137 | 138 | 139 | 140 | 141 | 142 | 143 | 144 Nastepna>>

Galeria

Obrazkowa

Zobacz Koniecznie: