Parcelacya






Stasiowi coś tam od Karyńskich kapnie, Józef także może wziąć posażną żonę, i dług się zepchnie. Prawie wszystko jedno!
czy ja teraz, czy oni później dla spłacenia siostry pożyczą, całe złe w tem, że to tak niespodziewanie nastąpiło... Lorci nic jeszcze nie powiem; bo i cóż zresztą doradzi?
a kłopotałoby się biedactwo, martwiło! Jak będzie wszystko ukartowane, a pieniądze będę miał w ręku — to co innego! bez jej wiedzy nicbym robić nie chciał... Ale teraz...
Tymczasem kręcił się za wyszukaniem pieniędzy, aby wszystko przygotować i za powrotem brata pożyczkę w najkrótszym przeciągu czasu załatwić.
Do córki i zięcia napisał list, pełen tkliwych wymówek i wyrzutów, że przed nim stan rzeczy taili, przyrzekając pomoc pieniężną i biorąc spłacanie wystawionych przez Policzą
zobowiązań na siebie, zastrzegając sobie tylko, aby matki, która nic nie przeczuwa, oszczędzać i nic jej o tem nie donosić.
Częste wycieczki Jana do miasteczek, konferencye z Karyńskim i chałatowymi kapitalistami, byłyby zapewne więcej jeszcze zaniepokoiły panią Laurę, — gdyby nie list córki z
dopiskiem zięcia, w różowych barwach wystawiający stan materyalny Policzów. List ten zatarł do reszty smutne przypuszczenia, kiełkujące w umyśle pani Salińskiej.
Mijał tydzień za tygodniem, a od Leona żadnej wiadomości nie było.
Gryzł się tem bardziej, niż całym interesem Jan, który w tym wypadku słusznie wiele na współudział brata liczył.
Robił już nawet odpowiednie kroki do samoistnego zaciągnięcia pożyczki, zwlekał jednak jeszcze w nadziei że Leon albo napisze, lub też najprawdopodobniej sam już powróci, skoro o
sobie żadnego znaku życia nie daje.

Jednego dnia do powracającego w zamyśleniu z pola Jana; wybiegła pani Laura, trzymając świeżo odebrany z poczty list w ręku z okrzykiem.
— Jasiu! Jasiu! zgadnij co za nowina! zgadnij!

— Cóż takiego, Lorciu? Może Rózia ma córkę? co?

— Nie!


<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 | 99 | 100 | 101 | 102 | 103 | 104 | 105 | 106 | 107 | 108 | 109 | 110 | 111 | 112 | 113 | 114 | 115 | 116 | 117 | 118 | 119 | 120 | 121 | 122 | 123 | 124 | 125 | 126 | 127 | 128 | 129 | 130 | 131 | 132 | 133 | 134 | 135 | 136 | 137 | 138 | 139 | 140 | 141 | 142 | 143 | 144 Nastepna>>

Galeria

Obrazkowa

Zobacz Koniecznie: